(23 V 1892 Stara Wieś k. Grójca - 2 II 1965 Lubartów)

ksiądz katolicki

 

 Jeden z najbardziej zasłużonych dla lubartowskiego życia społecznego.

          W latach 1910 - 1915 odbył studia w seminarium duchownym w Lublinie, później już jako wikariusz studiował  prawo kanoniczne i nauki moralne na KUL-u. Z parafią św. Anny w Lubartowie związał się w 1919 roku. Znamienny był już początek jego pobytu w mieście. Kiedy podczas wojny 1920 bolszewicy niemal wkraczali do Lubartowa, on jako jedyny duchowny pozostał na posterunku, wszyscy inni uciekli. W 1921 młody wikariusz został mianowany rektorem kościoła pokapucyńskiego, przy którym mieszkał aż do powrotu oo. Kapucynów w 1938 roku.

          Był znany z zamiłowania do sportu. Wraz z hrabią Adamem Zamoyskim zorganizował  Gniazdo „Kozłówka”, będące częścią Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Był również współzałożycielem pierwszego na Lubelszczyźnie oddziału Polskiego Towarzystwa Filatelistycznego (1922). A od 1926 prezesem koła Polskiej Macierzy Szkolnej (organizacja kulturalno-oświatowa) i od 1930 kierownikiem prowadzonej przez to koło biblioteki. W bibliotece pracował aż do 1948, kiedy mu ją odebrano i przemianowano na Bibliotekę Miejską. Kapelan OSP i harcerzy. Długoletni prezes rady nadzorczej Spółdzielni  Spożywców „Jedność”. Przed 1939 wielokrotnie odznaczany był za pracę społeczną (m.in. Złoty Krzyż Zasługi od Prezydenta RP).

          W kampanii wrześniowej uczestniczył jako kapelan w stopniu kapitana. Prawdopodobnie ze względu na imiona i nazwiska rodziców (Otton i Franciszka z domu Pusselt) Niemcy zaproponowali mu podpisanie volkslisty i zmianę pisowni nazwiska na „Schultz”. Odmówił. Przystąpił do konspiracji, w latach 1940 - 1943 był kapelanem Armii Krajowej Obwodu Lubartów  (ps. „Ina”). Równocześnie prowadził tajne nauczanie i kolportaż prasy podziemnej. Biblioteka była dogodnym punktem kontaktowym – notabene, tuż pod nosem niemieckiej żandarmerii. Odbywały się tam często narady dowództwa lubartowskiego podziemia. Ksiądz Szulc jak mógł, tak pomagał też uwalniać uwięzionych przez gestapo.

          Żył dla innych. Jak pisze Maria Kozioł: -Nigdy nie potępiał ludzi, każdemu potrzebującemu śpieszył z pomocą, w okresie trudnym podtrzymywał na duchu. Cechowała go duża pogoda ducha, zaszczytem było gościć Go u siebie – był wielce szanowany w każdym lubartowskim domu. Jego dom też był zawsze otwarty dla innych.

          Doczekał się godności kanonika kapituły zamojskiej (1948). W 1958 przeszedł na emeryturę, zmarł w 1965. Pochowany został w grobie rodzinnym na lubartowskim cmentarzu. W 1987 społeczeństwo, któremu służył przez 46 lat, ufundowało tablicę pamiątkową, która zawisła w kościele oo. Kapucynów. Od 1990 ksiądz Szulc ma też w Lubartowie swoją ulicę.

        Marta Goździk                                                                                                        

Bibliografia:

• Maria Kozioł, Wspomnienie o księdzu kanoniku Aleksandrze Szulcu. W 25 rocznicę śmierci [w:] „Lubartów i Ziemia Lubartowska”. T.11, Lubartów 1990

• Mirosław Derecki, Mój Lubartów, Lubartów 2008