U zbiegu ulic Polnej i Wojska Polskiego w Kocku stoi charakterystyczny, drewniany dom z wieżyczką, zbudowany z bali.
Wieżyczka jest dziesięcioboczna, z trzema półkolistymi oknami zwróconymi na południe, wschód i zachód. Dachy domu i wieżyczki pokryte są blachą. Okapy dachu, jak również drzwi wejściowe, nieznany cieśla ozdobił prostymi ornamentami, wyrżniętymi z drewnianych desek. W domu tym mieszkał ostatni kocki rabin, Josef Morgenstern. Zginął on od wybuchu pierwszej bomby, która spadła na miasto na początku II wojny światowej - 9 września 1939 roku. Trafiła akurat w prowizoryczny schron usypany w ogrodzie nieopodal domu.
Josef Morgenstern był prawnukiem Menachema Mendla - jednego z najsłynniejszych cadyków (charyzmatycznych przywódców religijnych ruchu chasydzkiego). Ten urodził się w 1787 w Biłgoraju, do Kocka przybył w 1829 roku. Był uczniem Jakuba Icchaka Horowica (,,Widzącego z Lublina”) i Symchy Binema z Przysuchy, twórcą tzw. chasydyzmu kockiego (lata 1834 - 1859). Miał taki autorytet, że do Kocka ściągały tłumy wyznawców z Polski i z zagranicy. Menachem Mendel zasłynął też tym, że w 1839 zamknął się w jednej z izb swojego domu i żył tak przez 20 lat, aż do śmierci. Przez otwory przebite w drzwiach słuchał odprawianych w przyległej izbie nabożeństw, podawano mu przez nie również posiłki. Można przypuszczać, że to ten sam dom, w którym mieszkał później Josef Morgenstern, ale nie ustalono jego wieku, więc do końca nie wiadomo. Obecnie to miejsce odwiedzane przez wycieczki z całego świata.
Źródła:
Kock 1417-1997: jubileusz 580-lecia miasta, Kock 1997